Skip to content

Kategoria: recenzje

Recenzja Osłabić – Dwutygodnik

Wiersze Grzegorza Kwiatkowskiego, jak słusznie zauważył Piotr Kępiński, potrafią dość skutecznie uciekać od ideału. Kwiatkowski świadomie prowadzi dyskurs ze współczesnością niejednoznacznie definiującą, postnowoczesną, angażującą wszelkie „izmy”. Irytuje nas jej język, któremu przypisano rolę sprawozdawcy. Słyszymy szmer, szum, znamy go z ulotek, reklam i spotów. Żyjemy szybko i jeszcze szybciej kochamy. I właśnie o tym jest najnowsza książka Kwiatkowskiego – o jednorazowej i szybkiej miłości, o spóźnionej i wielkiej historii, w której zabrakło kronikarzy.

W sidłach przemocy – kolejna recenzja Osłabić

„Trzeci tom wierszy Grzegorza Kwiatkowskiego Osłabić podejmuje przede wszystkim problem cierpienia. Poeta pokazuje brutalną siłę zjawiska, która dehumanizuje człowieka, odziera go z godności, wiary w sens życia i czyni jego egzystencję absurdalną. Kwiatkowski stawia znak równości pomiędzy doświadczeniem cierpienia, a doświadczeniem wyobcowania i to jest głównym wydźwiękiem tej pesymistycznej poezji, nie zsyłającej pocieszenia, a dodatkowo pozostawiającej pytanie o wartość cierpienia bez odpowiedzi.

Recenzja Eine Kleine Todesmusik – Twórczość

„W Eine Kleine Todesmusik Grzegorz Kwiatkowski realizuje projekt poetycki rozpoczęty już w poprzednim, debiutanckim, tomiku (Przeprawa, 2008). Poezja ta podejmuje wciąż te same motywy przewodnie, stawia wciąż te same – podstawowe i esencjonalne, dodajmy – pytania, skupiając się na przemijaniu i jego (bez)sensie, oscylując między problematyką miłości i nienawiści („Niemcy mają na ten stan / słowo hassliebe” [język]), krążąc wokół makabry istnienia, przyglądając się patologiom, zdecydowanym tonem wypowiada światu posłuszeństwo i po raz kolejny zadaje mu wiele niewygodnych pytań, za nic mając wszelką polityczną poprawność.

Recenzja Osłabić – Sabina Skowron

„Grzegorz Kwiatkowski cieszy się zasłużoną renomą wyróżnianego i cenionego poety, tworzącego refleksyjną lirykę intelektualną, sięgającą do szeroko pojętej tradycji literackiej i rozwijającej się przez wieki myśli filozoficznej. Mimo tych cennych powiązań, idzie sam, osobną drogą, jak kiedyś Miron Białoszewski – twórca „Teatru osobnego” i poezji niezważającej na trendy i wymogi mody literackiej.

Recenzja Osłabić – PKPzin

„Wszystkie teksty krążą wokół jednego tematu, czynników, które osłabiają człowieka lub jakość jego życia. „w jego oku nie ma płomieni/ ale jest tafla wody/ w której możemy się przeglądać do woli” (chrzest). Dziecko jest zaledwie odbiciem rodziców. Jego dalsze losy są zależne od wychowania. Potwierdzenia tej tezy znalazłam także w innych wierszach, gdzie matka wychowuje dzieci, trzyma je na metaforycznym sznurku, chroni przed niebezpieczeństwami.

Recenzja Osłabić – Tomasz Smogór

„Pierwszą rzeczą, na jaką zwróciłem uwagę przeglądając pozycję jest konstrukcja, która przypomina budową powieść. Można zatem powiedzieć, że w jej skład wchodzi siedem ,,rozdziałów’’, do tego dochodzą, otwierający – ,,Prolog’’ i zamykający – ,,Epilog’’. Znaczące dla tej konstrukcji może być określenie Alfa i Omega (tj. Początek i Koniec) z wiersza ,,sprawcy’’. Czyżby nawiązanie do Apokalipsy Świętego Jana?

Recenzja na portalu popupmusic

„Młode polskie zespoły rzadko spoglądają w przeszłość, a raczej starają się być usilnie innowacyjne, co zazwyczaj kończy się fiaskiem. Gdański zespół Trupa Trupa robi wręcz na odwrót, brzmi, jakby zatrzymał się w latach 60. i dalej z ochotą popadał w fascynacje gitarowymi kapelami z kręgu Velvet Underground czy The Beatles. To, co wydawałoby się przebrzmiałe, trójmiejska formacja fantastycznie przetwarza, nagrywając czteroutworową epkę.

Recenzja Osłabić – Gazeta Świętojańska

„Każdy z nas ma bezpieczniki, które powstrzymują przed samookaleczeniem i samozagładą. Pozwalamy sobie jednak czasami na jazdę bez trzymanki, czyli wysublimowane mniej lub bardziej „igrania”. Zapominamy wtedy o rozsądku i rozpoczynamy wspomnieniową, w rozżaleniu kampanię o sobie samych, pozostając w otoczeniu traum, marzeń i martwych dusz.

Esej o Osłabić – Paweł Kaczorowski

„Poezja Grzegorza Kwiatkowskiego jest trudna do zniesienia. To zdanie oddaje podwójny, dialektyczny wymiar lektury wierszy gdańszczanina. O ile bowiem trud czytania i refleksji, przeżywania wywoływanych w lekturze emocji jest trudny do zniesienia z uwagi na rodzący się  w świadomości czytelnika ból, o tyle trudno byłoby znieść status wypowiadanego w tej poezji przesłania, obniżyć go, zlekceważyć moc wyrazu i nie doświadczyć ożywienia natłoku wywołanych intuicji.