Skip to content

Posts

Autograf 2015-2 - okladka

Recenzja Headache – 5kilo kultury

„Trójmiejska scena muzyczna od lat przyciąga moją uwagę wieloma gitarowymi dobrodziejstwami. Zaczęło się wiele lat temu od Apteki i Illusion. Później, niejako przez fascynację ekstremalnym metalem zainteresowały mnie m.in. Behemoth i spokojniejszy Blindead. Stoner zaś to broszka Broken Betty i powstałego z niej Ampacity. To oczywiście tylko część trójmiejskiej elity muzycznej wg redaktora Spiegolskiego. Za sprawą swojego ostatniego longa, czyli wydanego w marcu „Headache” dołączyła do niej Trupa Trupa.

posen

Recenzja Headache – W Sieci

„Wiatr zmian wieje od morza i nikt nie jest w stanie tego faktu zignorować. Rockowe, alternatywne dźwięki, które kiedyś tworzyły Scenę Trójmiejską, po raz kolejny zaznaczają swoją obecność na mapie krajowej muzyki niepokornej.

Recenzja Headache – WAFP

„Oj, po bardzo kruchym lodzie stąpa Grzegorz Kwiatkowski, naczelny tekściarz gdańskiej trupy. Poprzedni album zaczął się od wyznania I hate. Wydana przed miesiącem nowa płyta też startuje nieciekawie. Let it snow! – zawodzi pan wokalista. Że niby śnieg na święta? No co za człowiek…

The Quietus

W sobotę premiera Headache na kasecie, czyli wg Tristana Batha z The Quietus jednego z najciekawszych wydawnictw kasetowych tego roku.

Recenzja Headache – Polifonia

„Długa praca przynosi efekty i happy end. Nie to, żebym życzył Trupie Trupa końca działalności, ale obserwowana przeze mnie od dość dawna grupa Grzegorza Kwiatkowskiego osiągnęła tu pewien przyjemny balans – piosenki z jednej strony atrakcyjne dla całkiem szerokiego słuchacza psychodelicznego popu, z drugiej – ciężkie (Sonic Youth) i intrygujące brzmieniowo na tyle, żeby porównania z The Doors ustąpiły, dajmy na to, analogiom z Flaming Lips (cóż, ci też długo szukali własnego stylu), ale żeby wciąż nie było to skojarzenie natrętne. “Headache” wbrew początkowemu wrażeniu nie jest płytą mętną, jest po prostu gęsta.