Skip to content

Posts

Dirty Boots

„Słynne trzęsienie ziemi z powiedzenia Alfreda Hitchcocka stanowi jeden z najbardziej wyświechtanych motywów jakimi recenzent może posłużyć się w tekście. Do nowej płyty zespołu Trupa Trupa pasuje ono jednak niemalże jak ulał. Wspomnianym kataklizmem w przypadku „++” jawi się bezkompromisowo otwierające „I Hate”. I choć odrobinę naciągane byłoby twierdzenie, iż napięcie nieustannie tu narasta (gdyby tak było przy pozycji 10 nasze głowy musiałyby eksplodować) to nie przesadzę pisząc, że opada raczej rzadko, co już wystarczy by płytę tę uznać za arcyciekawą.

DNA muzyki

„Od czasu „Białych wakacji” nie pojawiła się w moim odtwarzaczu polska płyta, którą bym był zdolny zapętlać na ciągłym powtarzaniu. Nie słucham muzyki kompulsywnie, podobnie jak nawet najlepszych książek nie czytam kilka razy pod rząd. Czasem jednak pojawiają się albumy, które zmuszają do kolejnego przesłuchania, kolejnego i kolejnego. I oto jest „++”, który to tytuł pozwalam sobie interpretować nie jako turpistyczne nagrobki, lecz podprogowy przekaz nakazujący dwoma plusami dodawać kolejne odsłuchy.

Gazeta CDN

„Z czym może się kojarzyć nazwa Trupa Trupa? Z cyrkową grupą objazdową, ale też… no właśnie, z rzeczonym trupem. Nowa płyta „++” jest esencją ich psychodeliczno-mrocznego klimatu. Ale nie dajcie się zwieść, że cały album jest smutny. Ten retro wehikuł przeniesie was w najdalsze zakamarki wyobraźni.

Popup

„Po bardzo ciekawym debiucie, trójmiejski kwartet konsekwentnie rozwija swój muzyczny język, rezygnując trochę z charakterystycznego, rock’n’rollowego grania i garażowego brudu, na rzecz bardziej lirycznych, wysublimowanych kompozycji.

Alternative blog

„Trupa Trupa to jeden z tych przedstawicieli polskiej muzyki alternatywnej o którym warto napisać z kilku co najmniej powodów. Po pierwsze zespół z Gdańska dzięki swojej oryginalności odświeża trójmiejską scenę alternatywną, która od jakiegoś czasu niespecjalnie dawała powody do radości. A przecież dzięki Ściance wiele dobrego w polskiej muzyce się stało i z tego powodu pewnie ten sentyment.

Don’t Panic Polska

„W szerokim nurcie muzyki alternatywnej rzuciło mnie w zupełnie inny strumień niż ten, jaki reprezentuje trójmiejski zespół Trupa Trupa. Jednak, mimo że to nigdy nie była moja brzmieniowa bajka, to zawsze darzyłem formację Grzegorza Kwiatkowskiego dużym szacunkiem. Bo pomimo wielu jasnych inspiracji, udało się Trupie Trupie wykształcić własny, świeży styl. „++” jest krążkiem, który udowodnił, że nie każdemu zespołowi doskwiera syndrom drugiej płyty.

T-Mobile Music

„Uważacie, że współczesna muzyka została odarta z emocji i ucieka od trudnych tematów? Nowy album Trupa Trupa jest lekarstwem na tę chorobę. Trupa Trupa to jeden z niewielu nowych polskich zespołów, którego debiutancka epka zrobiła na mnie spore wrażenie. Tak właśnie powinno być. Nie wiesz nic o kapeli, ale trafiasz na jej kilka piosenek, po których wysłuchaniu jesteś pewien, że  nazwa zapadnie ci głęboko w pamięć.

Wojciech Wilczyk

„Radości to tytuł książki poetyckiej Grzegorza Kwiatkowskiego, wydanej w tym roku przez Biuro Literackie. Autora polecała mi kiedyś Joanna Tokarska-Bakir i miała rację. Świetna literatura!

Recenzja Radości – Kwartalnik Wyspa

„Kiedy w ubiegłym roku Grzegorz Kwiatkowski przysłał do “Wyspy” wiersze z cyklu “Radości”, z których pięć ukazało się potem w numerze 2(22) 2012, zadał mi dwa niestosowne pytania. Po pierwsze, czy jego wiersze mi się podobają, a po drugie – czy uważam, że “Radości” to gotowe, skończone dzieło. Nie wiem, czy jego niepewność była autentyczna, czy jedynie kokieteryjnie retoryczna. Natomiast niestosowność pierwszego pytania polegała w moim odczuciu na tym, że “Radości” to nie są wiersze do podobania (w nich Kwiatkowski nijak nie kokietuje czytelnika), one porażają, odrażają, obnażają, obrażają wręcz.