Skip to content

Posts

Recenzja Headache – Rzyg Kulturalny

„Sztuka to taki sport. I na odwrót. Nie dlatego, że niektórych bohaterów stadionów (i innych aren) zwie się artystami, i że są tacy, którzy tworzą wyczynowo. I tu, i tu – choć oczywiście mam o tym pojęcie cokolwiek mgliste – ważne są takie aspekty jak przygotowanie, forma, talent czy osławiona dyspozycja dnia. I szczęście, które miałem (tzn. nie miałem, ale przyszło, jest), ostatecznie sięgając po „Headache” gdańskiej Trupy Trupa.*