Skip to content

Kategoria: recenzje

Andrzej Lam

„W poezji Grzegorza Kwiatkowskiego jest całe okrucieństwo, poniżenie i cierpkość XX wieku, bliskie “nihilizmowi” Celine’a i sarkastycznej desperacji Celana. Gotowość do spojrzenia prawdzie w oczy z grymasem obrzydzenia, ohamowanym współczuciem i ocalającym dystansem. Lapidarne cytaty cudzych głosów jakby zza grobu i paraboliczne relacje losów w uniwersalnym zasięgu geograficznym. Skoro lepiej nie przychodzić na świat, to znaczy, że nie ma już złudzeń. Wytrzymają to nie desperaci, lecz ci, którzy chcą odbić się od dna.”

Kilof

„Wszystko zaczęło się 3 lata temu. Live EPka, z nielicznymi w ich twórczości polskojęzycznymi utworami, uformowała oryginalny skład zespołu. Potem przyszła kolej na debiutancki album. Pierwsza próba na długogrającym wydawnictwie wypadła naprawdę interesująco. Liczne skojarzenia ze Ścianką, klasycznym rockiem lat ’60, legendarnym Sonic Youth czy belgijskim dEUS. Wszystkie te inspiracje wyglądają na pierwszy rzut oka strasznie poważnie, a Trupa Trupa grała trochę z przymrużeniem oka, ironicznie, bez silenia się na pomniki.

shoegaze.pl

„Po dwóch latach Trupa Trupa wraca z drugim albumem, tym razem zespół zatytułował ją dwoma plusami – magiczna liczba 2? Na wstępie informacja formalna: album zawiera 11 utworów, wszystkie teksty są w języku angielskim. Po latach igrania z muzyką doszłam do wniosku (absolutnie subiektywnego), że nie ma większego sensu rozpisywać się na temat porównań płyt nowych do poprzednich. Artyści zmieniają się tak samo jak woda w rzece, więc starożytne panta rei nadal działa.

Nowamuzyka.pl

„++” to nowy długogrający album grupy Trupa Trupa wydany w kwietniu tego roku. Już w sierpniu będziecie mogli sprawdzić jak zespół zaprezentuje się z nowym materiałem na tegorocznej edycji OFF Festivalu.

Inter

„Witający nas z okładki tytuł zapowiada treść: będzie krótko, wręcz lapidarnie, dosadnie i niepokojąco. Nieukształtowana albo zniszczona gwiazda Dawida zastępująca „a” w słowie „radości” podsyca niejasny nastrój stając się symbolem towarzyszącym przez pozostałe dwadzieścia kilka stron. Czarno na białym poeta wprowadza w swoją pesymistyczną i przewrotną wizję rzeczywistości, przy okazji wpasowując się w szersze dyskusje, poruszane przez sztukę, na temat naszej historii. Naszej i innych, z którymi przyszło nam współistnieć na przestrzeni wielu wieków.

Aktivist

„Zamiast nagrać materiał podobny do powszechnie chwalonego debiutu, Grzegorz Kwiatkowski wraz z kolegami stworzył po części jego przeciwieństwo. Rockowa energia lat 60. została zastąpiona duszną atmosferą oraz utworami pełnymi goryczy, bezradności i smutku. Subtelne i świetnie napisane piosenki czerpiące garściami z folku i psychodelii to jedno, ale na tej płycie równie dużą rolę odgrywa organiczne, ciepłe brzmienie.

Gazeta Wyborcza

„Pokręcone zjawisko. Duża energia, brzmi szorstko, ale smacznie. Trupa Trupa, rockowy skład z organami, miękko porusza się po różnych tempach, nastrojach, rozwija ostre piosenki w półimprowizowane transy, umie oczarować ponurym „Felicy” i przyłożyć garażowo w „Miracle”. Pomysłowe kompozycje okołorockowe. Słychać tu saksofonistę Mikołaja Trzaskę i trębacza Tomasza Ziętka, fachowców najwyższej klasy. Nagrali ten album w gdańskiej synagodze. Mają angielskie teksty, muzykę w klimatach mroczno-grobowych (coś jak UL/KR przełożony na gitary).

Dzika Banda

„Nie zdarza się to często. Polski album rockowy, którego otwarcie dosłownie powala. „I Hate” pierwszy numer na „++” wbija w Ziemię. Choćby tym, że zaczyna się od wybuchu dźwiękowej agresji, by po chwili zmienić zupełnie klimat i tonację. Już kiedyś o tym pisałem, ale przypomnę. Dowodzona przez trójmiejskiego poetę Grzegorza Kwiatkowskiego Trupa Trupa nie tylko szczerze i bez krygowania się garściami czerpie inspirację to z Velvet Underground, to z The Doors, to z Birthday Party, Joy Division i rocka psychodelicznego, ale jeszcze potrafi inspiracje zamienić na coś swojego.

Lampa

„W końcu kwietnia bieżącego roku trójmiejski zespół Trupa Trupa wydał swój trzeci album, a drugi longplay – ++. Poprzednie wydawnictwa, pełne punkowej energii, wskazywały na twórczą indywidualność, krytyka znajdowała jednak pewne podobieństwa do innych zespołów, na przykład Ścianki. ++ to jednak propozycja unikatowa i ciekawa. Zespół zrezygnował z punkowej estetyki i brudnego brzmienia na rzecz przemyślanych, spójnych kompozycji – z pożytkiem dla płyty.

Magnetoffon

„Młoda, trójmiejska scena muzyczna robi na mnie coraz większe wrażenie, o czym pisałem już niejednokrotnie. Obok fenomenalnej muzyki ujawnianej systematycznie przez Nasiono Records, tym razem trafiła do mnie druga płyta formacji Trupa Trupa, album zaśpiewany na dwa głosy i oznakowany dwoma enigmatycznymi plusami.