„Zamiast nagrać materiał podobny do powszechnie chwalonego debiutu, Grzegorz Kwiatkowski wraz z kolegami stworzył po części jego przeciwieństwo. Rockowa energia lat 60. została zastąpiona duszną atmosferą oraz utworami pełnymi goryczy, bezradności i smutku. Subtelne i świetnie napisane piosenki czerpiące garściami z folku i psychodelii to jedno, ale na tej płycie równie dużą rolę odgrywa organiczne, ciepłe brzmienie.
Kategoria: Trupa Trupa
Więcej na trupatrupa.com.
Gazeta Wyborcza
„Pokręcone zjawisko. Duża energia, brzmi szorstko, ale smacznie. Trupa Trupa, rockowy skład z organami, miękko porusza się po różnych tempach, nastrojach, rozwija ostre piosenki w półimprowizowane transy, umie oczarować ponurym „Felicy” i przyłożyć garażowo w „Miracle”. Pomysłowe kompozycje okołorockowe. Słychać tu saksofonistę Mikołaja Trzaskę i trębacza Tomasza Ziętka, fachowców najwyższej klasy. Nagrali ten album w gdańskiej synagodze. Mają angielskie teksty, muzykę w klimatach mroczno-grobowych (coś jak UL/KR przełożony na gitary).
Dzika Banda
„Nie zdarza się to często. Polski album rockowy, którego otwarcie dosłownie powala. „I Hate” pierwszy numer na „++” wbija w Ziemię. Choćby tym, że zaczyna się od wybuchu dźwiękowej agresji, by po chwili zmienić zupełnie klimat i tonację. Już kiedyś o tym pisałem, ale przypomnę. Dowodzona przez trójmiejskiego poetę Grzegorza Kwiatkowskiego Trupa Trupa nie tylko szczerze i bez krygowania się garściami czerpie inspirację to z Velvet Underground, to z The Doors, to z Birthday Party, Joy Division i rocka psychodelicznego, ale jeszcze potrafi inspiracje zamienić na coś swojego.
Lampa
„W końcu kwietnia bieżącego roku trójmiejski zespół Trupa Trupa wydał swój trzeci album, a drugi longplay – ++. Poprzednie wydawnictwa, pełne punkowej energii, wskazywały na twórczą indywidualność, krytyka znajdowała jednak pewne podobieństwa do innych zespołów, na przykład Ścianki. ++ to jednak propozycja unikatowa i ciekawa. Zespół zrezygnował z punkowej estetyki i brudnego brzmienia na rzecz przemyślanych, spójnych kompozycji – z pożytkiem dla płyty.
Magnetoffon
„Młoda, trójmiejska scena muzyczna robi na mnie coraz większe wrażenie, o czym pisałem już niejednokrotnie. Obok fenomenalnej muzyki ujawnianej systematycznie przez Nasiono Records, tym razem trafiła do mnie druga płyta formacji Trupa Trupa, album zaśpiewany na dwa głosy i oznakowany dwoma enigmatycznymi plusami.
Wolna Muzyka
„Grzegorz Kwiatkowski w rozpoczynającym drugi album Trupy Trupa “I Hate” wyznaje nienawiść całej ludzkości. Potem jest tylko lepiej.
Niecodziennik Niekulturalny
„Trupa to z definicji zespół teatralny, a Trupa Trupa, to zespół muzyczny z Trójmiasta, którego recenzję zaczęliście czytać i mogę się założyć, że jeszcze, zanim ich usłyszeliście, źle wymawiacie i akcentujecie nazwę. Ale do tego na pewno jeszcze dojdziemy.
Relacja z Fląder Festiwal
„Na koniec wisienka na torcie, czyli koncert Trupa Trupa na dużej scenie, zamykający festiwal. Trupa zagrała porywająco, prezentując różnorodność stylów i ekspresji, jaką udało im się uchwycić na swojej ostatniej, znakomitej płycie.
Sieci
„Za dużo rzeczy, żeby je zmieścić w tak małym pudełku” – ten cytat z Kubusia Puchatka wykuty na elewacji warszawskiego Centrum Sztuki Współczesnej zawsze kolebie mi się po głowie kiedy patrzę na czekające na recenzję płyty. Czas na mały remanent. KiRk, Trupa Trupa, Jarek Adamów – albumy z zupełnie innych beczek, ale w pakiecie tworzą zestaw bodaj najlepszych polskich płyt wielu ostatnich miesięcy.