Skip to content

Recenzja Of The Sun – Teraz Rock

„Trupa Trupa od czasu wydania Jolly New Songs w 2017 roku spotkała się bardzo dużym jak na scenę muzycznej alternatywy zainteresowaniem zachodnich oraz krajowych mediów, przez co nowa płyta wyczekiwana jest w wielu zakątkach świata i może okazać się przełomowa dla trójmiejskiego zespołu.

Unikalność Trupy Trupa polega na tym, że kompozycje zespołu są tak wielokształtne, że każdy może odkryć w nich własne, nieoczywiste skojarzenia. David Fricke, naczelny „Rolling Stone” określił Remainder mianem „heavymetalowego Radiohead”. Ja tam raczej słyszę postpunkowe The Velvet Underground, ale nie w tym rzecz, co się komu z czym kojarzy, bo twórczość Trupy należy rozpatrywać indywidualnie, tak żeby nie umknęła jej oryginalność.

O tym, że będzie różnorodnie i zaskakująco świadczy Mangle, który jest zadziornie punkowy, dysonansowy i jakby nieco arogancko traktujący melodie, grzebiąc je w przesterowanych gitarach czy krzykliwym śpiewie. Na Of The Sun kompozycje na swój sposób są „przebojowe”, ale to wciąż muzyka, która nie daje się zaszufladkować w prostych kategoriach. Trupa Trupa stawia na minimalizm i może on przyjąć różne formy: od rozedrganej partii fortepianu zniekształcanej psychodelicznymi odgłosami w utworze tytułowym po punkową surowiznę w Turn. Muzyka, podobnie jak teksty Grzegorza Kwiatkowskiego i Wojciecha Juchniewicza, często opierają się na prostych, powtarzanych frazach, co nadaje im transowy, mantrujący charakter.

Od analizy brzmieniowej Of The Sun ważniejsze wydaje się ogólne wrażenie, jakie Trupa Trupa kreuje na płycie. A jest na wskroś ponuro, apokaliptycznie i depresyjnie przy zachowaniu stosunkowo jasnej palety dźwięków. Wystarczy posłuchać tych złowieszczo zawodzących gitar w Waiting For Another albo lejącej się gitary w Remainder lub nerwowego rytmu w Dream About, by przekonać się, jak skutecznie można wzbudzić w słuchaczu niepokój jeszcze zanim zdąży wsłuchać się w teksty, które tylko spotęgują jego mentalny dyskomfort.

W świecie, w którym wszystko coraz częściej jest zero-jedynkowe Of The Sun przypomina, że mrok może mieć wiele odcieni i nie wszystkie z nich zbudowane są na ciemnych barwach.”

4,5 / 5

Robert Filipowski, www.terazmuzyka.pl/

FacebookTwitter