Skip to content

Recenzja Headache – Magnetoffon

„Headache”, bo tak brzmi tytuł najnowszego LP grupy Trupa Trupa, przyprawia o prawdziwy ból głowy. To mroczne uderzenie emocji wprawia w surowy trans i na długo nie pozwoli cię z niego wypuścić. I słusznie.

Twórczość grupy TT nieodzownie łączy się z funeralną tematyką. Sam wokalista, Grzegorz Kwiatkowski, niejednokrotnie podkreślał, że zespół chciałby „postrzegać siebie w pewnym sensie jako zespół funeralno-cyrkowy”. Mimo, że połączenie tych dwóch skrajnych określeń mogło by się wydawać kuriozalne, to w kontekście ich działalności pasuje nawet bardziej niż idealnie. Trzeci album TT rozpoczyna pełne pogłosu „Snow”. Jednak to „Halleyesonme” w pełny, choć ponury sposób wprowadza do wędrówki po „Headache”. Dominująca rola posępnego wokalu z powtarzającymi się klawiszami buduje nieco groteskowy, lecz niesamowicie intymny nastrój.

Na „Headache” uśmiechnie się do ciebie patos, ironia połączy się ze smutkiem, a całość spoi się w minimalistycznym klimacie przestrojonej gitary. To wszystko, niczym doskonale nakręcona maszyna daje słuchaczowi poczuć zarówno nostalgię podczas zimnofalowego „Give’em All”, jak i fluktuację podczas tautologicznego „Wasteland”. Misternie dopracowane, momentami wręcz epickie „Headache”, to nie tylko muzycznie sprawny organizm. Całość doprawiona przez frenetyczne teksty Grzegorza Kwiatkowskiego oraz Wojtka Juchniewicza buduje obraz, który w istocie jest w stanie przyprawić o ból głowy, lecz taki, który nie dość, że nie będzie ci przeszkadzał, to sprawi, że nie będziesz chciał, aby cię opuścił.

Trupa Trupa za sprawą swojego najnowszego longplaya po raz kolejny udowodniła, że ich działalność jest bardzo przemyślana i spójna, co zaczęły doceniać również zagraniczne labele. „Headache” wydaje brytyjska wytwórnia Blue Tapes, która pozyskała takich artystów jak Tashi Dorji, czy Father Murphy. Ta burza emocji w wydaniu Trupa Trupa potwierdza jedynie fakt, że trójmiejska scena muzyczna ma się dobrze.

Klaudia Becker, www.magnetoffon.info

FacebookTwitter