„To już trzeci zbiór wierszy młodego gdańskiego poety, wydany w bardzo krótkim czasie. Kwiatkowski się śpieszy, ale to nie jest gonitwa bez celu, byle szybciej, byle mocniej, byle bardziej radykalnie i szokująco. Owszem, jego najnowsze wiersze są radykalne i szokujące, ale jednocześnie przemyślane, celne i poruszające. Drażnią i dają do myślenia dużo bardziej niż te z dwóch poprzednich tomów.
Kategoria: recenzje
Esej o Przeprawie i Eine Kleine – Olivia Betcher
„Długo zastanawiałam się, którą książkę Grzegorza Kwiatkowskiego omawiać. Ostatecznie doszłam do wniosku, że jedynym słusznym posunięciem będzie zmierzenie się zarówno z „Przeprawą” [Zeszyty Poetyckie 2008] jak i „Eine Kleine Todesmusik” [Mamiko 2009]. Dlaczego świadomie biorę na siebie dwa razy więcej pracy? Ponieważ uważam, że te pozycje po prostu należy czytać i opisywać razem. Czyta się je jak jeden tomik podzielony na części. Wrażenie to potęguje fakt, iż druga książka zawiera liczne odniesienia do treści zawartych w pierwszej. Powiem więcej. Wiersze Kwiatkowskiego są na tyle spójne, że sprawiają wrażenie jakby wszystkie dotyczyły jednej historii – mimo natłoku przeróżnych postaci są splotem fabuł układającym się w coś na kształt biografii albo historii rodu.
Esej o Osłabić – Marcin Sierszyński
„Czytając wiersze Grzegorza Kwiatkowskiego z najnowszego tomu Osłabić można odnieść wrażenie, że niełatwo będzie mu zrezygnować z powziętego kształtu wiersza. To już trzecia książka poetycka, w której eksploatuje podobne tematy, wykorzystując wypracowaną już metodę używania języka – charakterystycznego, sporo czerpiącego z tradycji tzw. poetów przeklętych – i wierszy stawiających na opis, poznawania przestrzeni i jednostkowych historii.
Recenzja Osłabić – Dziennik Bałtycki
„Grzegorz Kwiatkowski, gdański poeta, autor trzech już książek poetyckich, w najnowszej, która wczoraj miała swoją premierę, sprowadza egzystencję do dwóch jedynie pewnych nawiasów: to, że się ktoś urodził, i to, że umrze. A pomiędzy nimi buzuje ocean, wręcz Rów Mariański niepewności, wyrażonej w najgłębiej pesymistycznym refrenie: “powinni się nie urodzić // powinniśmy się nie urodzić”. I do niewiary w sens życia. Tak przynajmniej się wydaje przy pierwszej, pospiesznej, powierzchownej lekturze.
Anna Nasiłowska o Osłabić
“Osłabić? Czy to możliwe? Wszystkie tomy Grzegorza Kwiatkowskiego tak naprawdę powinny nazywać się: bez znieczulenia. Albo: na ostro. Mówią o sprawach, o których łatwiej zapomnieć. Choć przecież żyje się w sąsiedztwie tajonej agresji, ciemnych sił, zawsze na skraju.”
Przedpremierowa recenzja Osłabić – Zeszyty Poetyckie
„Osłabić” to trzecia i najlepsza książka Grzegorza Kwiatkowskiego, twórcy bardzo oryginalnego i płodnego. Jego wiersze to niezwykłe zjawisko młodej polskiej poezji. Kwiatkowski nie ulega modom, nie daje zwieść się gadulstwu, jest czysty, lapidarny i treściwy.
Kolejna recenzja EP w Gazecie Wyborczej
„Ten zaledwie czteroutworowy debiut gdańskiego zespołu to płyta idąca tak bardzo pod prąd, jak to tylko możliwe. Muzycy grupy nie podczepiają się pod żaden z modnych ostatnio nurtów i gatunków: nie grają studenckiego rocka z tekstami będącymi kompilacją fraz Grabaża, wokalisty Pidżamy Porno, nie grają chwytliwego indie, zerkając na gryf gitary spod długiej grzywki.
Józef Baran o Osłabić
“Poetycka wizja świata i ludzi zaprezentowana przez Grzegorza Kwiatkowskiego w jego tomie Oslabić poraża swoim katastrofizmem i pesymizmem spod znaku Gotfrieda Benna. Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Poecie nie da się jednak odmówić oryginalności, konsekwencji i siły ekspresji. Wiersze zawarte w zbiorze nie pozostawiają czytelnika obojętnym. Prowokują i drażnią. Budzą skrajne uczucia. Są zjawiskiem odrębnym na tle najmłodszej poezji polskiej.”
Recenzja EP na portalu uwolnijmuzyke
„Coś się zaczyna dziać. Trupa Trupa to zupełnie nowa grupa zdobiąca Trójmiasto, zainspirowana rock’n’rollowym obliczem lat 60 oraz poezją. Pomimo tego ich premierowy materiał brzmi świeżo i obiecująco.
Henryk Bereza o Osłabić
“Nazwałem wcześniej poezję Grzegorza Kwiatkowskiego aż niemożliwą i aż szaleńczą. Dostrzegłem w niej łamanie formalnych tradycji liryki. Tak jest, ta liryka jest skrajnie dramatyczna i jednocześnie jak w pigułkowych koncentratach epicka czy fabularna. Bywa także melodramatyczna, co może być niebezpieczne. Na szczęście jest to poezja samoswoja, czyli oryginalna, nowa i bezspornie autentyczna.”