Skip to content

Recenzja Osłabić – Tomasz Smogór

„Pierwszą rzeczą, na jaką zwróciłem uwagę przeglądając pozycję jest konstrukcja, która przypomina budową powieść. Można zatem powiedzieć, że w jej skład wchodzi siedem ,,rozdziałów’’, do tego dochodzą, otwierający – ,,Prolog’’ i zamykający – ,,Epilog’’. Znaczące dla tej konstrukcji może być określenie Alfa i Omega (tj. Początek i Koniec) z wiersza ,,sprawcy’’. Czyżby nawiązanie do Apokalipsy Świętego Jana?

Części te nie są równe pod względem ilości doboru wierszy; niektóre zawierają zaledwie po kilka utworów, co niekorzystnie wpływa na całość, i sprawia wrażenie, że części tych jest za dużo. Tomik składa się z trzydziestu trzech wierszy, których istotną cechą jest ich fabularność. Są one zapisane językiem przystępnym dla przeciętnego czytelnika, metodą bliską tej, jaką stosował Charles Bukowski, przypominającej w zasadzie uwersyfikowaną prozę. Tym, co wyróżnia metodę Kwiatkowskiego jest stosowanie tzw. maski, przez co podmiot nie stanowi alter ego autora. Podejście takie pozwala na większą swobodę. Bohaterami utworów ,,Osłabić’’ są często osoby napiętnowane przez społeczeństwo, od ,,sprawców pogrzebów i wojen’’ rozpoczynających część pierwszą, po postacie z innych wierszy – podstarzałą aktorkę filmów porno czy pacjenta szpitala psychiatrycznego. W tomiku występują także postaci zwierzęce oraz wiersze napisane w formie żeńskiej.

Książka Grzegorza Kwiatkowskiego stanowi spójną całość. Od ukazania poczynań ,,sprawców pogrzebów i wojen’’, przeżywania przez bohatera licznych traum, okazywania buntu wobec różnych nieszczęść, stawianie pytań o równość i nawracanie, a kończąc na przybyciu do symbolicznej miejscowości o nazwie morbio – okazującej się być cmentarzem. Główne tematy tego tomu to: śmierć, bunt oraz nihilizm. Wiersze te są wyraźnie powiązane ze sobą. Wystarczy zestawić utwory tak oddalone od siebie jak: ,,chrzest’’ czy ,,urodzić III’’, gdzie ostatecznie koszyk, w którym bohater był niesiony do chrztu wpada w błoto. Dodatkowo, z drugiego wiersza, dowiadujemy się między innymi o tym, że kiedy podmiot podrósł: ,, (…) chciał zdjąć ze ściany wszystkie krzyże/ i zamienić je na symbole słońca’’, a także wzywał, aby: ,,wypędzić wiernych z wilgotnych katakumb/ na słońce!/ przewietrzyć katakumby/ i odnowić prawo/ naciągnąć skórę na twarze/ i iść godnie i w pozycji wyprostowanej/ w stronę śmierci/ bez lęku/ iść godnie’’. Koresponduje to także z  krytyką chrześcijaństwa F. Nietzschego. W wierszu ,,urodziły’’ przedstawia bohaterów w postaci zwierzęcej, którzy na pytanie o ich rozpad fizyczny odpowiadają: „najadłyśmy się przedmiotów i doświadczeń/ które nam podstawiono/ jesteśmy bardzo zakłamane i wiecznie podniecone/ lepiej byłoby dla nas/ gdybyśmy się nie urodziły”. Również w wierszu ,,autor II’’ podmiot dochodzi do pesymistycznych wniosków, twierdząc, że kiedyś malował krajobrazy, a teraz żyjąc wśród ludzi maluje tylko śmierć. Mało tego. Kwiatkowski kreśli wizję człowieka, który sam zresztą przyznaje się do bycia z gruntu złym (,,wielka kochanko’’). Obraz ludzi przedstawionych w tomie wyraźnie domaga się właśnie zestawienia z tytułem – osłabiania – ze względu na spotykające człowieka nieszczęścia. Chociaż przybiera ono też wymiary bardziej dosłowne (realistyczne), gdzie jest mowa o słabnięciu/przemęczeniu bohaterów. Postaci te wyrażają niezgodę na rzeczywistość, popadając jednocześnie w nihilistyczną postawą poprzez uporczywe: ,,powinniśmy się nie urodzić”, powtarzające się w tomie w różnych odmianach. Stąd czytelnik ma wrażenie jakby obraz świata śmierci, przemocy i brutalności rósł na jego oczach. Dlatego pewnie też bohater wiersza tytułowego nie daje matce chorej na raka bułek, twierdząc, że mogłoby to wzmocnić w sobie ten brutalny świat, natomiast jego postępowanie uległoby osłabieniu moralnemu. Choroba matki stanowiłaby tu personifikację szerzącego się zła świata. Tytuł tomu może też mieć wydźwięk prowokacyjny: że oto od tego tomu wiersze Kwiatkowskiego złagodnieją w swej wymowie. W tym tkwiłaby jego przewrotność.

Poza głównym tematem można też odnaleźć w ,,Osłabić’’ motywy jakby zaczerpnięte z lektury ,,Ptaśka’’ Williama Whartona (czy prozy B. Schulza), kiedy czytamy o ,,mani udawania ptactwa’’ (w wierszu ,,Ludwik S.’’). Niektóre z wierszy zaś przywodzą na myśl kadry z wczesnych filmów Jima Jarmuscha, ukazujące ludzi obojętnych, wypranych z emocji, którzy przestali zwracać uwagę na otaczającą ich nieciekawą rzeczywistość. Na przykład w wierszu ,,niewybaczalne’’, w którym rodzina zapomniała o urodzinach syna lub w scenie w autobusie, kiedy kobieta nie dostrzega złośliwego uśmiechu chłopca (,,fundatorka’’).

W zestawieniu z ,,Eine Kleine Todesmusik’’ najnowszy tomik oceniam lepiej; materiał jest mniej różnorodny, tekst wiersza bardziej skondensowany, w wyniku czego autor unika rozgadania, obszarem zainteresowań zaś przestaje być tematyka okupacyjna; nazistów widzimy głównie w wierszu ,,w domu’’. Jest to również materiał bardziej dopracowany pod względem warsztatowym.

Część z wierszy, składających się na niniejszy tom, miałem przyjemność czytać wcześniej; w czasopismach literackich bądź serwisach internetowych. Zgromadzone i usytuowane w ,,rozdziałach’’ podnoszą swoją wartość poetycką. W usytuowaniu tym bronią się również utwory słabsze. ,,Osłabić’’ jest adresowany do czytelników, dla których poezja nie jest sztuką maskowania treści bądź popisem środków wyrazu. Szczerością wypowiedzi są w stanie poruszyć czułe struny czytelnika. Mimo, że jest to poezja posługująca się prostymi środkami, uciekająca od intelektualizmu, to stawia ważne pytania i skłania czytelnika do odpowiedzi. Na koniec warto też zwrócić uwagę na okładkę tomu przedstawiającą figurkę młodej pary, która jest oblana farbą, co nadaje całości symbolicznego znaczenia.”

Tomasz Smogór, Nisza Krytycznoliteracka

Recenzja do przeczytania również na portalu wywrota

FacebookTwitter